Jak już to było wielokrotnie poruszane: kościelne procesy o uznanie małżeństwa za nieważne przebiegają najczęściej z tytułu niezdolności natury psychicznej (kan. 1095 KPK). W obrębie tej normy prawnej spotykamy się, tak z psychicznymi chorobami, jak i z zaburzeniami tej samej natury. Nie jest to miejsce na szczegółową analizę różnic pomiędzy chorobą a zaburzeniem. Natomiast na pewno czymś o wiele poważniejszym jest istnienie jednostki chorobowej aniżeli tylko zaburzenia. Zmierzamy jednak do takiej tezy, iż nawet przy założeniu jej diagnozy (tj. psychicznej choroby) po jednej ze Stron procesowych, wyrok będzie negatywny, gdy choroba ta zaistniała w ścisłym słowa tego znaczeniu dopiero po ślubie. Innymi słowy, bez względu na jej objawy, symptomy, bez względu na oddziaływanie, wpływ jej na współmałżonka, potomstwo, w końcu na sam związek małżeński nie będzie można uznać małżeństwa za nieważne, gdy pojawiła się ona po fakcie wstąpienia w związek. Pozostaje to zresztą w korelacji do już
Blog dotyczący kościelnego procesu o stwierdzenie nieważności małżeństwa (mylnie nazywanego rozwodem kościelnym, unieważnieniem) prowadzony przez adwokata kościelnego