W art. 14 § 1 motu proprio Mitis Iudex Dominus Iesus czytamy, iż jedną z przesłanek, na podstawie której kościelny proces o nieważność małżeństwa może przebiegać na drodze skróconego procesu jest ta w postaci pozostawania w relacji pozamałżeńskiej w czasie zawierania małżeństwa lub wkrótce po ślubie. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby pod taką okoliczność „podpiąć” zdradę małżeńską, czyli wiarołomstwo. Pojawia się jednak przy tym od razu wątpliwość o to: czy na pewno zdrada małżeńska, chociaż bardzo przykra okoliczność, ale uprawnia do nie tyle procesu skróconego, co w ogóle do wszczęcia kościelnego postępowania, nie mówiąc już o uznaniu takiego małżeństwa za nieważne. Pamiętać bowiem należy, iż proces skrócony zostaje „wprzęgnięty” wówczas, gdy dany małżeński przypadek jest klarowny, aby wydać wobec niego pozytywny Wyrok. Po pierwsze, biorąc pod uwagę sam tylko literalny zapis rzeczonego artykułu, to już widać różnicę pomiędzy w ogóle zaistnieniem zdrady (ta może mieć miejsce takż
Blog dotyczący kościelnego procesu o stwierdzenie nieważności małżeństwa (mylnie nazywanego rozwodem kościelnym, unieważnieniem) prowadzony przez adwokata kościelnego