Jak reagują małżonkowie, gdy dowiadują się od Pani, że przyczyną nieważności małżeństwa może być symulacja? Bardzo ciekawe pytanie. Zwykle jest tak, iż – przykładowo – Strona, która dokonała symulacji ( wykluczenia – te terminy można stosować zamiennie) wie, iż czegoś nie chciała, bo taka jest też istota symulacji . Owszem, może być sytuacja, iż Strona Ta boi się czy nie przyniesie to jakichś negatywnych konsekwencji, jak zakaz zawarcia przez Nią w przyszłości małżeństwa, ale – jak powtarzam – czymś korzystniejszym jest otrzymanie Wyroku pozytywnego z ew. zakazem, aniżeli Wyroku negatywnego bez niego. Może być też inna sytuacja, gdy Strona dopiero z pozwu dowiaduje się, iż Druga Strona związku czegoś nie chciała, coś wykluczała, może poczuć się przez to oszukana, zraniona, co w efekcie może doprowadzić do – kolokwialnie mówiąc – zaprzeczenia tej przyczynie. W potocznym rozumieniu symulacja to udawanie. Czy prawo kanoniczne podobnie definiuje tę przyczynę?
Blog dotyczący kościelnego procesu o stwierdzenie nieważności małżeństwa (mylnie nazywanego rozwodem kościelnym, unieważnieniem) prowadzony przez adwokata kościelnego