Przejdź do głównej zawartości

WAŻNOŚĆ MAŁŻEŃSTWA

Z uwagi na coraz szersze zainteresowanie utrzymaniem swojego małżeństwa jako ważnego podejmiemy się właśnie tego tematu w kontekście kilku kwestii.
Rozpocznijmy od znanego nam już domniemania o ważności zawartego związku. Pokrótce: wg kan. 1060 KPK zawarte małżeństwo uważa się za małżeństwo ważne. Takich domniemywań prawnych w samym kościelnym prawie małżeńskim jest więcej, nas interesuje jednak szczególnie to. Już kilkakrotnie spotkałam się z sytuacją, kiedy Osoba (a zatem nawet nie przyszła Strona procesowa) zastanawia się: czy małżeństwo przez Nią zawarte jest ważne; co więcej, przez swoje wątpliwości odnośnie tego zapytuje o moralność życia/pozostania w takim związku. I właśnie – wg mnie – z tą myślą ustanowiona została ta regulacja – powtórzmy raz jeszcze – wg której zawarty związek uważa się za ważnie istniejący, a to oznacza nic innego jak moralność życia/dalszego pozostania w nim. Inną kwestią jest konwalidacja nieważnie zawartego małżeństwa, nt. której była już mowa. Jednak różnica pomiędzy wątpliwościami odnośnie statusu swojego związku a podjęciem kroku/czynności prawnych w kierunku jego uważnienia polega przede wszystkim na tym, iż w tym drugim wyszczególnionym przypadku przykładowo Strona jest świadoma/wie, iż małżeństwo Jej jest nieważnie zawarte. Warto dodać w aspekcie naszych rozważań, iż również instytucja konwalidacji/uważnienia/uzdrowienia jest tą służącą ważności zawiązanego węzła małżeńskiego.
Kolejną kwestią jest odpowiedź na pytanie: co w sytuacji, gdy Strona zainteresowana jest utrzymaniem ważności swojego węzła (sugeruje to już, iż proces został rozpoczęty)? I teraz postaramy się na to pytanie bardziej szczegółowo odpowiedzieć.
Przede wszystkim winno się Jej uświadomić, iż, gdy działanie Jej ma polegać jedynie na uczynieniu tego, aby prawda nie ujrzała światła dziennego (a ta przemawia za czymś zupełnie innym), to nie dość, iż Strona Ta na przyszłość sama wyklucza samą siebie z możliwości ponownego wstąpienia w kościelny związek, to co więcej działa niemoralnie, prawnie nieważnie. Cały czas bowiem winno się mieć na uwadze prawdę obiektywną o statusie związku.
Gdy Strona, adwokat/pełnomocnik dojdą do słusznego przekonania, iż działanie na rzecz ważności małżeństwa jest zalecane warto zaangażować się w proces. Dobrze byłoby wówczas, aby ukazać niezasadność „wszystkich” tytułów prawnych, mimo że mógł zostać zaproponowany tylko jeden z nich, gdyż przecież – myśląc perspektywicznie – może dojść do takiej sytuacji, kiedy w trakcie bieżącego procesu, bądź po negatywnym zakończeniu jego Strona Powodowa rozpocznie proces od początku. Przy negacji, tak „każdego”, jak i pojedynczego/zaproponowanego tytułu warto zanegować jego prawną istotę, która konieczna jest do udowodnienia nieważności. Użyłam tu niejako na wyrost terminu obejmującego wszystkie tytuły, nie oznacza to jednak, aby zanegować je absolutnie wszystkie, gdyż niektóre z nich same w sobie mogą być niezasadne, co widać na podstawie doręczonej dokumentacji (przykładowo: gdy Strona przedstawia metrykę chrzcielną swoją i Strony przeciwnej, to nie ma potrzeby negacji przeszkody różnej religii). Aby wzmocnić jeszcze bardziej negację poszczególnych/najważniejszych przyczyn prawnych/jak i tej zaproponowanej warto dodać ogólny opis swojego związku, przez co tym samym ukazuje się, iż podane informacje (np. pozytywne czy mało znaczące dla prawa) rzeczywiście wskazują na brak nieważności.
Drugim krokiem powinno być zajęcie merytorycznego stanowiska wobec prośby Strony Powodowej. Powtórzmy raz jeszcze: chodzi o merytoryczne ustosunkowanie się do powództwa (!).
Chociaż Strona przeciwna nie jest zobowiązana do udowodnienia ważności swojego małżeństwa, za tym stoi przytoczone na wstępie domniemanie prawne, to jednak zalecałabym podanie swoich dowodów, które potwierdzają tezy Tej Strony. Jest to kolejne dla Niej wzmocnienie.
Te poszczególne czynności warto następnie powtarzać, dostosowując jednakże do konkretnych okoliczności i wymogów: zeznania, udział w publikacji akt (odpowiedź na to, co wskazuje na ew. nieważność), a nawet przy udzielaniu odpowiedzi na uwagi Obrońcy węzła małżeńskiego, nie wspominając o ew. apelacji (podobnie, jak przy odczycie). Będąc przy przedostatniej aktywności, to warto zauważyć, iż niekoniecznie Obrońca węzła musi podzielać zdanie Strony Pozwanej, czasami może być wręcz przeciwnie, pamiętamy bowiem przepis wedle którego zadaniem Jego jest przytaczanie racjonalnych uwag (kan. 1432 KPK) (!). Natomiast, gdy podziela On stanowisko Strony Pozwanej, a Strona Ta nie korzysta z fachowej pomocy prawnej w osobie adwokata/pełnomocnika, to ma Ona już niejako dodatkową, racjonalną argumentację przeciwko uznaniu swojego związku za nieważne. Gdy z kolei Obrońca podnosi pewne – wg Tej Strony – minusy dla sprawy, warto je usunąć.
I ostatnie pytanie: co w sytuacji wydania wyroku pozytywnego, czyli nie tego, o jaki walczyła Strona Pozwana? I znowu, warto wrócić do pytania postawionego na wstępie, ale już rozważanego w świetle zasadności odwołania się od Wyroku. Przecież mimo wszystko Wyrok taki na czymś się opiera, co wskazuje na nieważność małżeństwa. Warto też wziąć pod uwagę, iż nawet podjęcie decyzji o apelacji nie musi być równoznaczne z jej przyjęciem, na co wskazują przepisy też z najnowszych regulacji prawnych. Dobrze, gdy Strona ma adwokata/pełnomocnika, który wyjaśni wszystko i ułatwi nie podchodzenie do sprawy za zbyt emocjonalne, szczególnie, gdy został udowodniony tytuł po Stronie Pozwanej (np. Jej niezdolność), a przy okazji zastanowi się nad krokami zmierzającymi w kierunku cofnięcia ew. zakazu.
Jak z powyższych bardzo krótkich analiz widać, to: wydawać by się mogło, iż obranie stanowiska przeciwko nieważności małżeństwa nie wymaga jakiejś wiedzy, tymczasem nic bardziej mylnego. Przecież już Obrońca węzła optujący contra nieważności musi posiadać odpowiednie kwalifikacje naukowe (kan. 1435 KPK), przecież także Sędziowie ferujący wyroki negatywne muszą opierać je na odpowiednich prawnych zasadach, Oni też muszą spełniać wymóg posiadania wiedzy (kan. 1421 §3 KPK). Także, jak to zostało powyżej ukazane, wykluczenie już najważniejszych przyczyn wymaga ich teoretycznej znajomości, aby in praxis wykluczyć poszczególne komponenty wymagane do wyroku pozytywnego.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

STRONA INTERNETOWA O MNIE: https://rozwody-koscielne.eu/

Szanowni Państwo, kilka słów o mnie znajdziecie Państwo na mojej stronie internetowej, zapraszam: https://rozwody-koscielne.eu/ http://kancelariaporadkoscielnoprawnych.turio.pl/ Pozdrawiam! Dane ze strony internetowej: Celem  kontaktu ze mną proszę używać maila lub nr tel. podane poniżej inf. o mojej osobie – dziękuję! Kancelaria Porad Kościelno-Prawnych  specjalizuje się pomocą w prowadzeniu kościelnych procesów o stwierdzenie nieważności małżeństwa, bądź jego rozwiązanie małżeństw niedopełnionych,  bądź przy zastosowaniu Przywileju wiary, Przywileju Pawłowego.  Do głównych zadań kancelarii należą : - zbadanie sprawy, celem stwierdzenia jej zasadności, poinformowanie o właściwym Oficjalacie, dowodach; - napisanie względem pomoc przy pisaniu skarg powodowych jak i skarg wzajemnych; - przygotowanie do procesu; - udział w publikacji akt, pisanie pism obrończych, odpowiedzi na uwagi Obrońcy węzła małżeńskiego; - sporządzanie apelacji, względnie pomoc przy tym;  Kancelaria zajmuje się nadt

Relacja pomiędzy formami NIEZDOLNOŚCI

  Mówiąc o formach, rodzajach niezdolności zgodnie z treścią kan. 1095 KPK mamy na uwadze: brak używania rozumu, poważny brak rozeznania oceniającego , niezdolność psychiczną do podjęcia istotnych obowiązków małżeńskich . Skoro wszystkie te rodzaje mieszczą się w ramach niezdolności , to warto zastanowić się nad ich wzajemną relacją. Generalnie, Strona pozbawiona używania rozumu czy nie mająca rozeznania oceniającego w stopniu poważnym nie jest też zdolna do podjęcia tego, co wynika z zawarcia małżeństwa. Natomiast taka prawidłowość nie zachodzi już w odwrotnym kierunku, tj.: można być niezdolnym do podjęcia w/w obowiązków , ale nie musi to oznaczać, iż Strona nie ma, czy używania rozumu , czy rozeznania oceniającego . Zatem można wysunąć już pierwszy wniosek, iż: niezdolność wymieniona w pkt. 3 analizowanej normy jest odrębna i niezależna. Następnie, Strona pozbawiona używania rozumu , nie ma jednocześnie rozeznania oceniającego , ale to też nie oznacza, iż ta sama zasada z