W obecnym bardzo krótkim rozważaniu nie podejmę problematyki sensu stricto prawnej a duszpasterską jednak w kontekście nowych regulacji prawnych.
Jak wiemy, prawo weszło
w życie od 8 grudnia 2015 r. Jedna z wprowadzonych zmian polega na
braku konieczności potwierdzenia wyroku pozytywnego przez Trybunał II
Instancji. I w tym upatruję już pierwsze wyzwanie: bowiem, jakie można
zająć stanowisko wobec Tych Stron, które otrzymały jeszcze w roku
wejścia nowych przepisów, ale obowiązującego starego prawa, wyrok
pozytywny, sprawa Ich została automatycznie przekazana do Trybunału
wyższej Instancji, i ten Trybunał już nie potwierdził wyroku Instancji
niższej. Naturalnie, istnieje możliwość skierowania sprawy do Trybunału
III Instancji, jednak: jest to związane z kosztami, czasem, a przede
wszystkim z niepewnością czy czasem nie zostanie podzielony wyrok w
brzmieniu negatywnym.
Na pewno to, o czym
obecnie będziemy mówić, nie jest wyzwaniem duszpasterskim, ale
wyzwaniem, które stoi przed samymi Pracownikami Sądu, ale warto poruszyć
go obecnie. Z jednej strony, mowa jest o celu wprowadzonych zmian w
postaci nadania tempa sprawom, stąd m. in. chociażby tym można tłumaczyć
brak konieczności dwóch Instancji dla wyroków pozytywnych. Na czym
jednak polega wyzwanie w tym przypadku? Na tym, aby mimo nadania
wzmiankowanej szybkości sprawom, zostały one tak samo jak dotychczas, a
więc dokładnie przeanalizowane. Podobny wniosek/wyzwanie można podać
przy procesie skróconym.
Otwartą kwestią wg
mnie pozostaje jedna z wprowadzonych regulacji. Jak już wiemy: w
przypadku zapadnięcia wyroku pozytywnego nie ma wymogu potwierdzenia go
przez Trybunał II Instancji, aczkolwiek nie oznacza to, że przykładowo
Strona/Strony nie ma/nie mają prawa do apelacji (że taka sytuacja jest
nader rzadko spotykana, ale mimo wszystko jest – była już o tym mowa).
Pytanie pojawia się: co w sytuacji, gdy sprawa zostanie przyjęta, a Sąd
Instancji wyższej wyda wyrok inny? W nowym dokumencie nie ma na ten
temat mowy, ale wówczas mamy do czynienia z Trybunałem III Instancji. I
wówczas, aby zawrzeć kościelne małżeństwo winno się otrzymać
potwierdzenie wyroku pozytywnego. Inaczej sytuacja wygląda, gdy Trybunał
I Instancji wyda wyrok negatywny, zaś II Instancji pozytywny, wówczas
wystarczy już jeden wyrok o treści pozytywnej! To też zakwalifikowałabym
to swoistego rodzaju wyzwania.
Komentarze
Prześlij komentarz